Teatr Polskiego Radia

"Wyszedł z domu"
Tadeusz Różewicz

Reżyseria: Anna Wieczur-Bluszcz
Emisja: 2012-10-28, 2020-07-26

Średnia ocena: 5
Oddanych glosów: 1
Tagi:

Dorota Landowska

1968 -
(Ewa)

Przemysław Bluszcz

1970 -
(Henryk)

Anna Gorajska

1986 -
(Gizela)

Piotr Kasperkiewicz

Edytuj
(Beniamin)

Michał Piela

1978 -
(Sierżant)

Stanisław Brudny

1930 -
(Stary)

Marcin Hycnar

1983 -
(Młody)

Robert Czebotar

1969 -
(Sanitariusz 1)

Bartosz Martyna

1984 -
(Sanitariusz 2)

Artur Janusiak

1971 -
(Grubas)

Inne słuchowiska tego samego autora:

TPR
Akt przerywany
TPR
Białe małżeństwo
WZS
Kartoteka (reż. Janusz Kukuła)
TPR
Kartoteka (reż. Tomasz Man)
DTW
Kartoteka rozrzucona
TPR
Matka odchodzi
WZS
Odejście głodomora
TPR
Pogrzeb po Polsku
WZS
Pułapka
TPR
Radio w radiu
TPR
Recycling
TPR
Stara kobieta wysiaduje
WZS
Stara kobieta wysiaduje (1994)
TPR
Śmieszny staruszek
INN
Świadkowie albo nasza mała stabilizacja (1963)
TPR
Świadkowie, albo nasza mała stabilizacja
WZS
Świadkowie, albo nasza mała stabilizacja
TPR
Tadeusz Różewicz pisze Staffa
TPR
Teatr niekonsekwencji
WZS
W starych dekoracjach
WZS
Wyszedł z domu

tquest
2012-10-28 19:56

download (link dostępny po zalogowaniu)

autor: Tadeusz Różewicz
adaptacja i reżyseria: Anna Wieczur-Bluszcz
realizacja akustyczna: Andrzej Brzoska
opracowanie muzyczne: Renata Baszun
obsada:
Ewa - Dorota Landowska
Henryk - Przemysław Bluszcz
Gizela - Anna Gorajska
Beniamin - Piotr Kasperkiewicz
Sierżant - Michał Piela
Stary - Stanisław Brudny
Młody - Marcin Hycnar
Sanitariusz 1 - Robert Czebotar
Sanitariusz 2 - Bartosz Martyna
Grubas - Artur Janusiak

info: Dla jednych jest to zabawna komedia rodzinna, odwzorowująca sceny wzięte z życia, dla innych - jest to przede wszystkim "teatr poetyczny", z gorzkim przesłaniem filozoficznym.
Dramat o nieskuteczności prób samorealizacji, poszukiwaniu tożsamości, o rozliczeniach z przeszłością.
Niekonwencjonalna komedia przedstawia drobnomieszczańską rodzinę z jej zasadami i nawykami myślowymi. Ewa, starzejąca się (i ubolewająca nad tym) czterdziestolatka, jest zaniepokojona przedłużającą się nieobecnością męża. Zawiadamia milicję. Obie z córką Gizelą z trudem podają rysopis - "Tatuś właściwie był nijaki, niepodobny do niczego, jak wszyscy". Tymczasem dotknięty amnezją Henryk błąka się po mieście. W końcu wraca do domu. Jest szczęśliwy, bo niczego nie pamięta. Żona postanawia natychmiast uświadomić mu, w jak tragicznej sytuacji się znalazł i jaki był nieszczęśliwy. "Cała nadzieja w bodźcach / trzeba go bość / tymi bodźcami / bez wytchnienia..." Ewa uczy męża posługiwania się słowami i ciałem. Wbija mu do głowy stereotypowe sądy i obiegowe formułki. Wreszcie Henryk dostatecznie nasiąka komunałami. Wraca do rzeczywistości, lecz tylko po to, by ponownie wyjść z domu.

Letunia2
2020-07-26 19:47

Dodaj link/komentarz...

Użytkownik: Data dodania:
Link do pobrania:
Komentarz:

Historia ostatnich odwiedzin: