Reżyseria: Waldemar Modestowicz
Obsada: Adam Ferency, Leon Charewicz, Sławomir Orzechowski, Olgierd Łukaszewicz, Adam Woronowicz, Julia Kijowska, Ewa Wencel, Anna Milewska, Andrzej Chudy, Tomasz Sapryk, Sławomir Pacek, Wojciech Wysocki, Andrzej Blumenfeld.

Sam autor tak pisał o swoim słuchowisku:
W czasie, kiedy rodziła się "Solidarność", pracowałem w śląskiej "Panoramie" (tygodniku o zasięgu ogólnopolskim, którego nakład dochodził do pół miliona egzemplarzy), stąd też usytuowanie fabuły słuchowiska w środowisku dziennikarskim, w redakcji fikcyjnej popołudniówki. Z tej perspektywy moi bohaterowie obserwują narodziny niezależnego od partii i rządu związku zawodowego oraz – na swoją miarę i w skali lokalnej – uczestniczą w owym wielkim wstrząsie społeczno-politycznym i dodać trzeba koniecznie: moralnym!

Co tu jest prawdą, co zmyśleniem? Nie jest to rzecz dokumentalna; historia dzieje się w tle, atakuje bohaterów, muszą się wobec niej na nowo określić. Poddać – jak jeden z trójki głównych bohaterów: dziennikarz – surowej ocenie własną biografię… W rysach tej czy innej postaci mojego słuchowiska widzę kogoś, kogo znałem…, a może tylko tak mi się wydaje? Czasami zahaczam o czyjąś biografię, o czyjś los, ale czuję, że powinienem powiedzieć, iż wszystkie postaci i opisane zdarzenia (poza tym, co napisała Historia) są wytworem wyobraźni autora, wszelka zbieżność z postaciami i zdarzeniami rzeczywistymi jest dziełem przypadku. Prawdą są emocje, napięcia między ludźmi, wrażenie, że na naszych oczach (i w nas) dzieje się coś istotnego, czego rozmiarów nie byliśmy w stanie ogarnąć, ale waga tego zdarzenia, dla Polski, dla Polaków, była oczywista i bezdyskusyjna. Z pewnością do słuchowiska przeniknęło coś z naszych ówczesnych dyskusji redakcyjnych, z prywatnych rozmów, z konfrontacji i wyborów.

Przygotowując się do tego słuchowiska, wertowałem codzienne gazety z sierpnia 1980 roku. Niesamowite wrażenie! To w takiej rzeczywistości żyliśmy? Czy to w ogóle była rzeczywistość? To taka Polska kiedyś istniała? I pomyślałem: jaką musiała mieć siłę, jaką moc ta rodząca się "Solidarność", skoro przebijała się do tych pół martwych dzienników przez betonowy mur cenzury!
Po trzydziestu latach wiem na pewno, że sierpień 1980 to najważniejszy miesiąc i rok dla całego mojego pokolenia.

Pliki w folderze: Netz Feliks

kompresje: aac (m4a) + mp3

link nieaktywny